Forum dyd@ktyczne INoI UP w Krakowie

Piotr Milc · Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów

Zbliża się połowa naszej bytności w szacownych murach AP Very Happy

Czas więc pomyśleć o jakiś propozycjach. Czekam na wypowiedzi w ankiecie i Wasze opinie. Very Happy

Monika · Dołączył: 05 Gru 2006 Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

kto ma duzy dom,gdzie wszyscy beda mogli sie przekimac do rana na wypadek gdybysmy nie byli w stanie znalezc drogi do domu? Very Happy

niech sie przyzna.... Wink

Ł.Tkaczyk · Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Hmmm... 66 osób.. chciałbym miec taki dom, żeby tyle ludu mógł pomieścić Razz

M.Mikołajczyk · Wysłany: 16 Styczeń 2007, 1:28 am Temat postu:

Muuu...hmm wypad do parku wodnego wydaje mi sie troche dziwny...w koncu tam ani nie mozna spozywac alkoholu (no chyba ze w sylwestra) ani nie mozna potanczyc :/....no mi sie wydaje ze najlepiej byloby wyjechac gdzies cala "ekipa" na jakas wioske pod krakowem najlepiej do jakiegos taniego pensjonatu ktory by sie znajdowal niedaleko monopola ... tam mozna przystroic jakas salke i zrobic bibe Very Happy

...aaa no i zeby byl niedalwko od krakowa tak zeby nasi kochani wykladowcy mieli niedaleko ;P bo chyba beda zapraszani tak ? no a jesli to nie wypali to coz jakas knajpa chyba ...tylko nie bakalarz :p pozdrawiam !!!

A.Krawczyk · Wysłany: 16 Styczeń 2007, 11:25 am Temat postu:

W Praku Wodnym o ile mi wiadomo jest też dyskoteka, nazywa się "Galaktyka", to jest na piętrze, tak jak się idzie do studia urody i takie tam... Niestety nie zostało spracyzowane, czy mielibysmy isc do Praku Wodnego potańczyc na piętrze, czy może popływac, a może jedno i drugie?? hehe, żartuję oczywiście. Ale w ślad za słowami Maćka stwierdzam, ze klub studencki Bakałaż totalnie odpada - przynjamniej w moim mniemaniu - albo żeby chociaż zmienić deejay'a bo ten z dredami to kompletna porażka. On chyba nawet nie wie co to dyskoteka i że to zasadniczo różni się to od rockoteki, którą on próbuje za wszelką cenę przemycić pod pozorem organizowania dyskoteki. No cóż, może się mylę, ale jeśli nawet, to moze lepiej zrobić głosowanie co do preferowanych rytmów na tej imprezie: ja głosuję za house, techno, pop i salsa Very Happy

Piotr Milc · Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów

owszem w Parku Wodnym jest tez sala do imprez - Galaktyka. Tzn powiem tak, ankieta ktora jest ma charakter tylko informacyjny, jeszcze o niczym nie decyduje. Ostatecznie ustalimy sprawe po feriach pewnie na jakims wykladzie, gdzie bedzie w miare duzo ludzi.

Monika.Lipka · Dołączył: 18 Gru 2006 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

nieśmiało podsuwam do przemyślenia szacownego roku pomysł wypadu półmetkowego w góry... Myślę, że pomysł mógłby się sprawdzić całkiem całkiem, tym bardziej, że do uszu mych doszły słuchy jakoby ktoś miał jakieś dojścia w górskich hacjendach...
Myślę, że raz na całe studia można się pokusić na taki szaleńczy pomysł Wink

Ponadto wydaje mi się, że muzycznie to my się nigdy nie zgodzimy (ja z Adrianem w każdym bądź razie na pewno:P ...no może ta salsa ewentualnie;) ), zatem problem preferencji muzycznych mielibyśmy z głowy... ufff.. Wink

pozdrawiam i namawiam,
ukłony!

A.Krawczyk · Wysłany: 23 Styczeń 2007, 18:52 pm Temat postu:

Ja też uważam, że wyjazd w góry nie jest złym pomysłem na półmetek, jednak biorę pod uwagę kilka kwestii, które mogą stanąc na przeszkodzie takiemu wyjazdowi.

1)Jak słusznie zauważyła Monika Lipka, nie jesteśmy zgrani co do preferencji muzycznych, ja jednak sądzę, że nie tylko w tym zakresie. Wydaje mi się, że długo byśmy rozprawiali gdzie pojechac i żeby przekonac resztę roku do tego wyjazdu.

2)Druga sprawa, to brak kasy - nie wiele osób z całego roku zrobi wypad w góry(lub gdzie kolwiek), który miałby potrwac 2 dni - bo przypuszczam, że będziemy tam nocowac. Poza tym zważcie na to, że spadł śnieg i jeśli to będzie wyjazd w górską okolicę, to zapewne czas zimy (luty 2007), będzie namawiał do uprawiania sportów zimowych - znam osoby na roku, które wiele by dały za to, żeby móc skorzystac z takiej możliwości, ale brak pieniędzy niestety im to uniemożliwia (a poza tym nie każdy potrafi, więc to chyba odpada).

3)Sprawą trzecią, jest problem czasu wolnego - zastanawia mnie, czy wiele osób, bedzie chciało poświęcic wolny (przypuszczam weekend), by wybrac się z całym rokiem w góry - a może się mylę, może jest dużo takich osób.

W kazdym razie ja już na starcie odpadam z wyjazdu, gdyż pracuje i jedyne wolne jakie mam w ciągu tygognia to pół dnia, tudzież =wieczór, noc, rano= - a tam gdzie pracuję, zmiany są układane w ten sposób, że gdy idę na rano w pt, to w sb i nd też (podobnie z popołudniem).

Wydaje mi się, ze jedyne dobre rozwiązanie, to właśnie ta dyskoteka, na której wcale nie muszą byc puszczane tylko kawałki pop i te które ja wymieniłem. Zdaję sobie sprawę z tego, ze wiele osób bawi się przy polskim roku - który ja też lubię czasem posłuchac, i pewnie większośc - poza tym, zawsze można wybrac rozwiazanie typu "na przemian", czyli że kilka piosenek pop, potem dance, jak ktoś chce to hip hop, wiem że reggae trochę ludzi słucha, później rock, polski rock i jakieś tam jeszcze (nie znam się specjalnie na rockowej muzyce). Stworzylibyśmy playlistę utworów do rana, albo do którejś tam w nocy i git Very Happy

.

W ten sposób może byc duże grono uczestników zabawy zadowolone - w kazdym razie większe niż chyba z wyjazdu w góry.

No ale to chyba trzeba jeszcze przedstawic proponowane opcje na żywo ludziom na roku, bo nie kązdy tu zagląda i w ogóle wie ze istnieje taki temat na tym forum. Następnie dac im czas do namysłu i niech się wypowiedzą.

Pozdrawiam.

Beata B. · Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów

Czołem braci studencka.
Musimy zrobić tak, żeby wilk był syty i owca cała.
Pomysł z imprezą w klubie wcale nie musi być wyświechtany, jeśli podejdziemy do niego z innej strony. No i wszystko zależy od nastawienia.
Co powiecie np. na imprezę pod tytułem KICZ, KOLOR, TANDETA?
Wyobraźcie to sobie - kiczowate, śmieszne stroje,ciuchy a la lata 70-te, wielgachne okulary, kolorowe boa na szyi, kolorowe paznokcie,baloniki, kolorowe ciuszki itp., a do tego np. kiczowata muzyczka + lata 70-te i 80-te? Niby się takiej muzyki nie lubi i nie słucha, ale jak jakiś kawałek typu "Facet to świnia" puszczą, to nagle się robi tłumek na parkiecie i wszyscy śpiewają i tańczą. A tu o to chodzi, o to żeby wszyscy się dobrze bawili, a nie o zaspokajanie jaichś wyrafinowanych gustów muzycznych [bo wtedy, każdy musiałby półmetek spędzać osobno]. Byłam raz na imprezie tego typu, i zapewniam was, że było rewelacyjnie, już przygotowania ciuchów na imprezę to była frajda, a poza tym, przez takie stroje wszyscy się wyluzowali...a jakby ktoś koniecznie już nie chciał się przebierać, to pzecież nie musi...chybą że przyświecać mu będzie druga część hasła imprezy, tj. jakiś konkretny KOLOR...

P.S. pamiętajcie, braci studencka - to tylko jest propozycja...
czekam na opinie, komentarze, albo może ktoś ma inny ciekawy pomysł?
Ayee!

Monika.Lipka · Dołączył: 18 Gru 2006 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

jak dla mnie to całkiem good idea Cool

grunt aby było śmisznie i aby każdy dobrze się bawił, a w sytuacji patrzenia na kolorowe szmatki vel "kiczciuchy" człowiekowi uśmiech sie na usta ciśnie:)

A.Krawczyk · Wysłany: 20 Luty 2007, 22:09 pm Temat postu:

No cóż, widze że temat już chyba postanowionony - przynajmniej tak mi się o uszy obiło na uczelni. Życzę więc powodzenia Very Happy

papa

Marta Stępień · Dołączył: 04 Sty 2007 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów

M.Mikołajczyk · Wysłany: 4 Marzec 2007, 23:04 pm Temat postu:

a idze juz spac ;P tak tak postanowione ....lecimy na jamajke na 5 dni do kingston ....pasuje ci marta? czy wolisz na majorke ? bo sa dwie opcje ;P

Beata B. · Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów

Jamajka, Jamajka!! Ja chcę na Jamajkę Wink

A.Krawczyk · Wysłany: 5 Marzec 2007, 20:34 pm Temat postu:

Jamajka jest baznadziejna, już wolę na Madżorkę Wink